Skrzynia SU1 się kończy?
: 29 wrz 2018, 13:08
Mam pogłębiający się problem z pracą skrzyni SU1 i pewne teorie. Ciekaw jestem Waszych opinii na temat objawów. Więc po kolei.
Skrzynia od początku szarpała przy przełączaniu z 3 na 4 bieg (okolice 50km/h) ale dopiero po rozgrzaniu. Na zimno chodziła płynnie na wszystkich biegach. Miała jednak objaw nietrzymania przy ruszaniu. Pod górę potrafiła staczać auto. Trzeba było depnąć w gaz, żeby zaczęła ciągnąć. Jak już ruszyła to szła poprawnie.
Od pewnego czasu zauważyłem, że zaczęła jakby się ślizgać do 4 biegu. Po przejściu na 4 i 5 bieg jakby pracowała poprawnie. Szarpanie z 3 na 4 jakby zelżało ale potrafi szarpnąć mocniej. Szarpanie to natomiast występuje tylko przy delikatnej jeździe. Jeśli przycisnę mocniej gazem to przełącza płynne. Generalnie skrzynia lubi głębiej wciśnięty pedał gazu i wtedy chodzi płynnie.
Pojawił się również słyszalny świst przy ruszaniu od zera i jak ruszę to dalej już nic nie świszczy.
Wrzucenie D na postoju przy gorącej skrzyni powoduje załączenie ze zwłoką i szarpnięciem. R nie ma tego objawu. Na zimno nie ma szarpnięcia ani zwłoki.
Bywa, że w korku, na światłach następuje zasprzęglenie z wyraźnym szarpnięciem.
Do tej pory wymieniłem olej statycznie co nic nie pomogło oraz dynamicznie co też nic nie dało. Spuszczony olej był czarny jak smoła.
Moje teorie krążyły do niedawna wokół kosza forwardu pierwszego (pęknięty kosz lub tłok) ale teraz coraz bardziej obstawiam konwerter, który nie wytwarza wystarczającego ciśnienia. Podobno właśnie walnięty konwerter tak olej masakruje.
Jakie jest Wasze zdanie?
Skrzynia od początku szarpała przy przełączaniu z 3 na 4 bieg (okolice 50km/h) ale dopiero po rozgrzaniu. Na zimno chodziła płynnie na wszystkich biegach. Miała jednak objaw nietrzymania przy ruszaniu. Pod górę potrafiła staczać auto. Trzeba było depnąć w gaz, żeby zaczęła ciągnąć. Jak już ruszyła to szła poprawnie.
Od pewnego czasu zauważyłem, że zaczęła jakby się ślizgać do 4 biegu. Po przejściu na 4 i 5 bieg jakby pracowała poprawnie. Szarpanie z 3 na 4 jakby zelżało ale potrafi szarpnąć mocniej. Szarpanie to natomiast występuje tylko przy delikatnej jeździe. Jeśli przycisnę mocniej gazem to przełącza płynne. Generalnie skrzynia lubi głębiej wciśnięty pedał gazu i wtedy chodzi płynnie.
Pojawił się również słyszalny świst przy ruszaniu od zera i jak ruszę to dalej już nic nie świszczy.
Wrzucenie D na postoju przy gorącej skrzyni powoduje załączenie ze zwłoką i szarpnięciem. R nie ma tego objawu. Na zimno nie ma szarpnięcia ani zwłoki.
Bywa, że w korku, na światłach następuje zasprzęglenie z wyraźnym szarpnięciem.
Do tej pory wymieniłem olej statycznie co nic nie pomogło oraz dynamicznie co też nic nie dało. Spuszczony olej był czarny jak smoła.
Moje teorie krążyły do niedawna wokół kosza forwardu pierwszego (pęknięty kosz lub tłok) ale teraz coraz bardziej obstawiam konwerter, który nie wytwarza wystarczającego ciśnienia. Podobno właśnie walnięty konwerter tak olej masakruje.
Jakie jest Wasze zdanie?